niedziela, 22 grudnia 2013

Pierwszy dzień zimy

Pierwszy dzień zimy był wczoraj, wczoraj też do naszego ogrodu zawitało stadko gilów. Ich charakterystyczne nawoływanie i czerwone brzuszki samczyków pozwoliły nam je wypatrzeć wśród gęstych gałęzi.


Gile poskubały chwilę nasiona drzew i poleciał dalej. Ale spodziewamy się, że będą nas odwiedzać całą zimę.


A na drzewie obok przysiadła para dzwońców.


sobota, 16 listopada 2013

Jesienni goście w ogrodzie.


Magnolia jest piękna wiosną, ale jesienią bardziej intryguje...



Po wiosenno-letniej przerwie zaczęły pojawiać się grubodzioby.

środa, 2 października 2013

Toskania

Roślinność toskańska wybujała i różnorodna, natomiast nie za dużo zwierzątek. Wspólnie mieszkaliśmy
z jaszczurkami (one po zewnętrznej stronie muru, my wewnątrz).


Zachwyciła nas modliszka, która jakby na życzenie, prezentowała różne pozy baletowe:




Prawda, że piękne stworzonko!

środa, 4 września 2013

Fruczak - przedziwny zwierz

Kto by pomyślał, że niepozorna ćma drzemiąca na murze, potrafi zamienić się w tak niezwykłe stworzenie.


Zdjęcie zrobiłam z podziwu dla umiejętnego kamuflażu... Ale na drugi dzień ćma objawiła swój niecodzienny urok. Swoim pięknem, niezwykłym sposobem pożywiania się wzbudziła nasz zachwyt i dużo emocjo przy fotografowaniu jej.

 
Ten niezwykły gość (pojawił się pierwszy raz w naszym ogrodzie) to fruczak gołąbek. Ćma żerująca w dzień i to tylko na niektórych gatunkach kwiatów..


Z racji specyficznego sposobu zbierania pokarmu, fruczak jest porównywany do kolibra.


Owad ten osiąga do 7cm rozpiętości skrzydeł, ale największą uwagę przyciągało jego pomarańczowe ubarwienie widoczne w trakcie lotu.


wtorek, 16 lipca 2013

Pleszki

Na naszym podwórku po raz kolejny założyły gniazdo pleszki - tym razem pod dachem stodoły. Było je słychać i widać na podwórku, ale trudniej bylo sfotografować ptaka przy gnieździe. Ale ostatecznie udało się uwiecznić całą rodzinę.
Samczyka:


Samiczkę:


I młode, które od niedawna zaczęły wylatywać z rodzicami i ostatnio przeniosły się na gałęzie pobliskich drzew.


Młode pleszki są wciąż dokarmiane przez rodziców, dzięki czemu łatwo je zlokalizować poprzez nawoływania, które rozlegają się cały dzień wśród drzew.


Wężowisko

U naszych znajomych od dwóch lat mieszkają węże - zaskrońce i gniewosze. Podczas ostatniej wizyty udało się je sfotografować.


Zaskrońce uciekły od razu, ale gniewosze spokojnie i powoli zaczęły się wybudzać z popołudniowej drzemki...


...pozwalając się sfotografować.


Gniewosz plamisty to gatunek będący w Polsce pod ochroną. Można go pomylić ze żmiją (zwł. ciemno-ubarwione osobniki), ale jest niejadowity.


Mimo to - nawet ta wiedza nie umniejszała poczucia respektu, jaki budził rozdwojony, szybko wysuwający się język gada ;-)

piątek, 5 lipca 2013

Wyspa Wolin

Wolin jest wyspą, którą odwiedzamy przynajmniej dwa razy do roku. Udało się nam znaleźć miejsce, gdzie plaża prawie zawsze jest pusta, a klify w pobliżu pozostawiają niezatarte wrażenie :) choć jeździmy tam przede wszystkim nad morze - czasem pod obiektyw nawinie się kilka stworzeń z wyspy.
Samiec jaszczurki zwinki wygrzewał się na kamieniu, w pobliżu naszego miejsca zakwaterowania. 


Paszkot zbierał pokarm dla młodych. Kiedy przemykał wcześniej po poszyciu leśnym był niemal niezauważalny. Dopiero na płocie udało się go uchwycić w pełnej krasie.


Z lokalnej fauny, chociaż zamkniętej na terenie Wolińskiego Parku Narodowego, dały się sfotografować żubry.


 A na wybrzeżu królowały oczywiście mewy:



Ostatniego dnia całe wybrzeże spowite było mgłą. Zdjęcie oczywiście nie może tego oddać, ale nastrój tajemniczości zdawał się unosić w morskim powietrzu...

niedziela, 16 czerwca 2013

Słowicza pieśń

Od kilku lat w naszym ogrodzie, każdej wiosny rozlega się wabiący trel słowika. Jest to słowik rdzawy, podobno o najpiękniejszym głosie z europejskich ptaków. Zwykle śpiewają one nocą - w tym roku nasz słowik dawał występ całodobowo :)


Dopóki na drzewach nie było zbyt wielu liści (zdjęcie powyżej z końca kwietnia), ptak dawał się czasem wypatrzeć - bo słychać było go zawsze i to w zaskakującej odległości. Natężenie głosu słowika jest bardzo donośne.


A kiedy zrobiło się zielono...

...słowik był niemal nie do wypatrzenie (zdjęcie dla spostrzegawczych ;) jakość niestety bardzo średnia, ale oddaje warunki w jakich odbywały się poszukiwania ptaka).


Mniej więcej od połowy maja, kiedy ptaki założyły gniazdo, słowik przestał śpiewać, a kiedy wykluły się młode (na początku czerwca) - cały czas stróżując - wydawał ostrzegawcze "iiik", gdy tylko ktoś zbliżał się do jego terytorium. Dziś młode słowiki szykują się do opuszczenia gniazda i powoli same próbują sił w słowiczej pieśni.

czwartek, 13 czerwca 2013

Makro

Zmiana perspektywy. W obiektywie makro świat jest niemniej barwny i ciekawy!


Świerszcze w opowieściach wygrzewają się za piecem, ten korzystał z ciepła słonecznego.


Na piwonii zamieszkał pająk kwietnik. Samice mają zdolność dostosowywania ubarwienia do koloru kwiatów, na których przebywają. Poszukamy w ogrodzie innych ,,wcieleń".


Ważka płaskobrzucha pojawia się u nas tylko w gorące i słoneczne dni.

Ten motyl, sklasyfikowany przez nas jako Karłątek ceglasty, ma bardzo nietypowy układ skrzydeł, które są ciemno pomarańczowe. Można go wypatrzeć na łące, gdy przelatuje wśród traw i kwiatów.

wtorek, 11 czerwca 2013

Poranne karmienie

Dziś o poranku żywiołowo i hałaśliwie, na jednej z naszych akacji, para sikorek z przynajmniej trójką młodych (tyle udało się nam wypatrzeć), odbywała poranne karmienie.


Młode sikorki za niedługo osiągną rozmiary dorosłych osobników, ale widać, że wciąż polegają na rodzicach. Głośno dopraszały się pokarmu za każdym razem, gdy któreś z nich podlatywało.


Poza tym, to urocze i pierzaste kulki :)


Ptaki beztrosko szczebiotały na gałęziach, dopóki nie pojawił się słowik (który ma w pobliżu gniazdo), z alarmującym krzykiem "iiik iiik!", a na pobliskich krzakach nie usiadła sójka. Ptaki momentalnie umilkły, młode sikorki znieruchomiały, a dorosłe wraz ze słowikiem zaatakowały bojowo intruza, który wkrótce uciekł.


Na gałęzi przysiadł też na chwilę trznadel, błyskając żółtym brzuszkiem wśród zieleni.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Dzięcioł

Od początku lutego nasze akacje okupowały i opukiwały dzięcioły.



Ptaki zostały sklasyfikowane jako dzięcioły duże.


Przy okazji obserwacji dzięciołów wyjaśniła się tajemnica całkiem pokaźnej sterty szyszek świerkowych pod akacją. Nikt z domowników nie chciał się do niej przyznać. Zdjęcie poniżej wyjaśnia, jak się tam znalazły.


niedziela, 9 czerwca 2013

I zagadka zimowa...?

Wśród wielu ptaków, które udało się nam zaobserwować przy karmniku, było kilka, których identyfikacji nie jesteśmy pewne.
Na pierwszym planie widać sikorkę, za nią dzwońca, a we tle jera. Jednak ptak, który znajduje się naprzeciwko nich, nie został przez nas jednoznacznie sklasyfikowany. Początkowo myśleliśmy, że to czyż, ale w tej chwili nie mamy pewności. Jeśli ktoś mógłby podpowiedzieć coś na ten temat, prosimy o komentarz :)
(zdjęcie zostało celowo przekontrastowane, gdyż było robione w pochmurny dzień, a zależało mi na uwypukleniu ubarwienia ptaków)

Wspomnienie zimy

Na początek kilka ujęć z ostatniej zimy. W końcu dała się znać zarówno nam jak i ptakom. Jak co roku zorganizowaliśmy karmnik dla naszych małych skrzydlatych gości i dzięki temu mieliśmy okazję do sfotografowania kilku ciekawych ptaków :)

Z przygotowywanych przez nas zestawów śniadaniowych (nasiona zbóż, orzechy, słonecznik) sójka wybierała sobie orzechy laskowe. Para tych ptaków zamieszkała u nas na stałe i w tej chwili karmi swoje młode.

Gile natomiast raczyły się nasionami jesionu, samczyki tworząc barwne plamy wśród bezlistnych gałęzi...


...a samiczki, szare i niepozorne, kamuflowały się w nich doskonale. 


W tym roku pierwszy raz pojawił się grubodziób.

Nowymi gośćmi były również jery. Ptaki te przelatują jedynie przez Polskę i rzadko zimują w naszej części kraju, więc tym bardziej ucieszył nas ich widok.
Doskonale maskujące się kwiczoły zamieszkały w parku, gdzie żywiły się podmarzniętymi jabłkami leżącymi na ziemi.

Stadko barwnych szczygłów codziennie przylatywało, aby zbierać nasiona z drzew.


A sikorki to ptaki, które od zawsze urzędowały na naszym podwórku, i które pierwsze zaczęliśmy dokarmiać. Bogatkę i modrą widzimy i słyszymy za oknami cały rok - dziś młode ptaszki niezwykle hałaśliwie skaczą po naszej czereśni.