Roślinność toskańska wybujała i różnorodna, natomiast nie za dużo zwierzątek. Wspólnie mieszkaliśmy
z jaszczurkami (one po zewnętrznej stronie muru, my wewnątrz).
Zachwyciła nas modliszka, która jakby na życzenie, prezentowała różne pozy baletowe:
Prawda, że piękne stworzonko!
Jaszczur parzy w obiektyw ale nie wiem czy sympatycznie, Ale modliszka to dopiero... i tak pozowała.
OdpowiedzUsuńOj zakochana jestem we Włoszech:) Fajnie wracać do tych klimatów:)
OdpowiedzUsuńHahah świetne są;) Zapraszam do wspólnej obserwacji;)
OdpowiedzUsuńhttp://lifearthandmade.blogspot.com/