niedziela, 22 maja 2016
Co w trawie piszczy - przechodzimy na tryb makro
Ale najpierw modraszka karmiąca młode. Co ciekawe, z drugiej stronie pnia gniazdko mają bogatki.
A teraz drobiazgi...
I na koniec niebezpieczne spotkanie, tym razem mrówka uszła cało
czwartek, 12 maja 2016
Podglądam i podziwiam wiosnę...
Słońce, ciepło i wiosna rozkwitła ! Jest kolorowo i pachnąco. W sadzie czarują moje ulubione kwiaty jabłoni.
Owadów jeszcze nie za dużo, a ta mucha wyjątkowo mi się spodobała.
Pojawił się też chrabąszcz majowy.
W lesie można jeszcze znaleźć zawilce
Owadów jeszcze nie za dużo, a ta mucha wyjątkowo mi się spodobała.
Pojawił się też chrabąszcz majowy.
W lesie można jeszcze znaleźć zawilce
niedziela, 24 kwietnia 2016
Wiosno, wiosno gdzie jesteś?
Przyroda obudziła się dożycia, ptaki są niezwykle aktywne. Ogród jest rozśpiewany, ruch w powietrzu praktycznie na każdej wysokości. Najniżej przelatują kosy, nieco wyżej sikorki i pleszki, potem sierpówki i dzwońce.W tym roku wyjątkowo szybko przyleciał bardzo wyczekiwany gość.
Szybko wziął się za budę i naprawę gniazda.
Po tygodniu pojawiła się pani bocianowa, przywitała się i ...poleciała. A po kolejnym tygodniu odleciał i nasz bocian. Pojawia się od czasu do czasu, ale nie wygląda na to, by w tym roku zamieszkał u nas na stałe.
Krokusy są natomiast niezawodne.
Przed przymrozkami uchroniła się też magnolia.
Mamy także choinkę w wersji wiosennej.
Mimo chłodu (temperatura rzadko przekracza 10 stopni) pszczoły zaczęły swoje pyłkobranie.
Szybko wziął się za budę i naprawę gniazda.
Po tygodniu pojawiła się pani bocianowa, przywitała się i ...poleciała. A po kolejnym tygodniu odleciał i nasz bocian. Pojawia się od czasu do czasu, ale nie wygląda na to, by w tym roku zamieszkał u nas na stałe.
Krokusy są natomiast niezawodne.
Przed przymrozkami uchroniła się też magnolia.
Mamy także choinkę w wersji wiosennej.
Mimo chłodu (temperatura rzadko przekracza 10 stopni) pszczoły zaczęły swoje pyłkobranie.
poniedziałek, 7 marca 2016
Zimowi goście.
Zimy jak nie było, tak nie ma. Do tego buro, szaro i brak światła, by pobawić się aparatem.
Na pocieszenie w ogrodzie urzędują gile.
Zakwitła kalina i wtedy poprószył śnieg.
A na głogu chyba jeszcze jesienna pajęczyna.
piątek, 22 stycznia 2016
A to już zima...
Totalnie zaniedbałyśmy nasz blog. Ostatni wpis w lecie, a tu już mróz i śnieg. Więc szybko uzupełniam zdjęcia z wakacji.
Dzięcioł z Bieszczad a szczygiełek z własnego ogrodu.
Teraz pora na zimowe klimaty z magicznego miejsca - ze Słońska i rozlewisk Warty.
Przez cały 2015 rok nie było tam wody. Opady śniegu i przyhamowanie przez krę odpływu Warty pozwoliły na przywrócenie charakterystycznych dla tego miejsca klimatów i ptasich mieszkańców.
Było buro i mgliście,co nie przeszkadzało w aktywności czworonogów i dwunogów (ale bardzo utrudniało zrobienie dobrego zdjęcia).
A do tego było głośno, bo rozlewiska odwiedziły łabędzie krzykliwe (bliżej wysepki).
Subskrybuj:
Posty (Atom)