Kwiczoły wędrują po ogrodzie, zbierają resztki jagód z ogników
lub nastroszone próbują uchronić się przed 15 stopniowym mrozem.
Po chwilowej obserwacji grubodziób wylądował w karmniku. Przegonił wróble i sikory, i spokojnie łuskał słonecznik. Oglądaliśmy tą akcję, przez okno, niestety nie jest uwieczniona fotograficznie.
A tej ptaszyny nie potrafię do końca zidentyfikować.Wygląda na samiczkę makolągwy, ale nie jestem pewna. Tym bardziej, że gości u nas pierwszy raz. Drobniejsza od wróbla, ,,mina" lekko speszona. Może ktoś podpowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz